Trzeci i ostatni dzień testów na Sepang minął w atmosferze zmiennych warunków pogodowych.
Po padającym przez całą noc deszczu nawierzchnia toru była jeszcze wilgotna, gdy zapaliły się zielone światła o godzinie 10 rano. Fakt ten skłonił zespoły do odczekania do południa z wysłaniem zawodników na pierwsze przejazdy. Zawodnikom Honda Repsol Teamu zostało przyznanych kilka godzin pracy, tuż przed lekkim deszczem, który ponownie ich wstrzymał- aż do godziny 16:30. Po przerwie Marc Marquez i Dani Pedrosa, podjęli dalsze działania i robili regularne okrążenia aż do godziny 18:00. Temperatura znacznie spadła względem poprzednich dni- w powietrzu termometry pokazywały 32 stopnie, natomiast przy ziemi odnotowały 36 kresek powyżej zera.
Pomimo przerw, Dani i Marc wykorzystali większość dostępnego czasu na pracę nad silnikiem „evo" oraz jego elektronicznymi ustawieniami. W tym bowiem obszarze, istnieje największy margines do poprawy nawet pomimo tego, że inżynierowie już wykonali krok do przodu- zwłaszcza jeśli porównywać ich wyniki z odbywającymi się w zeszłym roku testami przeprowadzonymi w listopadzie w Jerez. Duet kierowców był także zadowolony z rozwoju, jaki zespół poczynił w związku z oponami, uwzględniając w tym twardą specyfikację tyłu oraz nową specyfikację przodu, której dostarczyła w tym roku firma Michelin. Marc ustanowił 3 najlepszy czas dnia z wynikiem 2'00.883 na okrążeniu 44 z 45. Dani natomiast zajął miejsce 6, uzyskując wynik 2'01.161 zrobiony na okrążeniu 35 z 48.
Następnego wystąpienia kierowców Honda Repsol Teamu możemy spodziewać się w indonezyjskiej Dżakarcie, już 14 lutego. Udadzą się oni tam tuż przed wyjazdem do Australii, gdzie przeprowadzone zostaną kolejne testy na Philip Island w dniach od 17 do 19 lutego.