Drugi etap maratoński Rajdu Dakar rozpoczął się pod znakiem zmiennego szczęścia motocyklistów Monster Energy Honda Teamu. Choć Kevin Benavides zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, Joan Barreda musiał wycofać się z rywalizacji.
Motocykliści mieli w środę utrudnione zadanie, startując wspólnie z kierowcami samochodów i ciężarówek, które zostawiały za sobą głębokie koleiny na liczącym 485 km etapie z Belen do Fiambali. Sam 280-kilometrowy odcinek specjalny prowadził m.in. przez trudny teren i wyschnięte rzeki, z sekcjami w stylu trialowym oraz piaskiem i wydmami.
Choć startował za samochodami, Benavides narzucił świetne tempo, odrobił osiem minut do lidera klasyfikacji generalnej i zakończył etap z drugim czasem, awansując na drugą pozycję w generalce. „Dzisiaj podkręciliśmy tempo - powiedział Argentyńczyk. - Startowałem z dalekiej pozycji i musiałem zmagać się z głębokimi koleinami przez całą drogę, ale uzyskałem dobry wynik i odrobiłem czas do lidera. Będziemy walczyć ostro do końca"
Czwarty czas zanotował Ricky Brabec, który awansował tym sposobem na szóste miejsce w tabeli. Solidne dziesiąte miejsce na mecie odcinka i dziewiąte w generalce zajmuje z kolei młody Chilijczyk Jose Ignacio Cornejo.
Niestety, z Dakaru wycofał się Joan Barreda, który przed jedenastym etapem był na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej. Hiszpan rozpoczynał rywalizację z kontuzją lewego nadgarstka, a po wypadku na trasie siódmego etapu zmagał się także z problemami z lewym kolanem. Motocyklista Monster Energy Honda Teamu był zdeterminowany aby dotrzeć do mety, ale z powodu bólu i wycieńczenia nie był w stanie kontynuować jazdy na swojej Hondzie CRF450 RALLY.
„Nie byłem w stanie jechać dalej - powiedział Barreda, dla którego był to siódmy start w najtrudniejszym rajdzie na świecie. - Od upadku, po którym uszkodziłem kolano, byłem bardzo obolały. Kolano było niestabilne. Musiałem zmienić pozycję na motocyklu, a to także nie pomagało. W pewnym momencie straciłem czucie w nodze i musiałem zakończyć jazdę. Szkoda, bo byłem na wysokim drugim miejscu, ale w moim stanie nie miałem szans na walkę o zwycięstwo."
Środowy jedenasty etap był pierwszą połową drugiego „maratonu" na trasie tegorocznego Dakaru, ale tylko dla motocyklistów, którzy w nocy ze środy na czwartek nie mogli liczyć na pomoc mechaników w biwaku. W czwartek zawodnicy pokonają 723 km, w tym skrócony do 288 km dwunasty odcinek specjalny.
WYNIKI PO 11 ETAPIE
WSTĘPNE WYNIKI PO 11 ETAPIE